Największych wrogów
Śmierć pojednała
Zgodnie spoczęli
Na leśnym kobiercu
Z oczu otwartych
Wrogość uleciała
Bez nienawiści
W martwym teraz sercu
I cisza też martwa-
Patrzy las oniemiały
Wstrząśnięty
Tym, czego był świadkiem
Jedynie ptaszyna
Kwili nieśmiało
Nad przedwcześnie ściętym
Młodzieży kwiatem..
Mieli swoje racje,
Mieli ideały
Za które swe życia
Bezcenne oddali
Lecz jakaż szkoda
Że dopiero teraz-
Kiedy życie z nich uszło
Spokoju zaznali..
|